Od lat obserwuje rynek ezo.
Co rusz powstaja
nowe mody. Jedna z pierwszych popularnych osob pieknie wprowadzila
pierwsza ezo-mode na manipulowalowanie ludzmi i to jeszcze za ich zgoda,
o ironio jeszcze byly oficjalne,
przechwalcze wzmianki o ukonczeniu studiow z psychologii - wlasnie ta
osoba, stala sie pierwowzorem do nasladowania przez nastepne pokolenia,
czyli: bazowac na slowach "jaka ze mnie dobra osoba, bo pomagam, bo sie
usmiecham, bo mdle mowie". Cala ukazana osobowosc, byla mocno
przeslodzona, a ludzie z problemami lecieli do tej osoby jak muchy nie
powiem do czego.... Pomijam tutaj fakt, ze ta osoba niezle krecila "na
zapleczu" dzialajac na terenie Polski niezgodnie z prawem i zastraszajac
konkurencje (osobiscie bylam swiadkiem jak znajoma byla straszona
sadem) i ogolnie postepujac... ze szkoda gadac.
Druga ezo-moda pojawija sie w wyniku efektu domina - z "ezo" zaczeto
wiazac konkretny wizerunek (wisiorki na czole - im wiekszy tym lepszy...
zaznaczam - wisiorki, a nie ozdoby na wlosy), zas do "ezo" wlaczono
wszystko do czego mozna bylo dodac slowo "magiczny/magicznie" i tak oto
powstawaly filmiki/posty z (wybacznie brutalnosc) "magicznymi cyckami" i
innymi cudacznosciami.
Trzecia ezo-moda zapanowala na reptile (no wiesz... te jaszczury co panuja nad swiatem). Kazdy kto sie komus nie spodobal, badz chce wyeliminowac konkurencje, metkuje dana osobe jako "reptil/jaszczur". Wyzywa, blokuje i ogolnie zachowuje sie jak duze dziecko.
A teraz nadeszla czwarta ezo-moda - fachowe obsmarowywanie siebie blotem w filmikach - im wiecej syfu i fantazji tym lepiej...
Nie wiem czy sie smiac, czy plakac. Tak czy inaczej rece mi opadaja...
Trzecia ezo-moda zapanowala na reptile (no wiesz... te jaszczury co panuja nad swiatem). Kazdy kto sie komus nie spodobal, badz chce wyeliminowac konkurencje, metkuje dana osobe jako "reptil/jaszczur". Wyzywa, blokuje i ogolnie zachowuje sie jak duze dziecko.
A teraz nadeszla czwarta ezo-moda - fachowe obsmarowywanie siebie blotem w filmikach - im wiecej syfu i fantazji tym lepiej...
Nie wiem czy sie smiac, czy plakac. Tak czy inaczej rece mi opadaja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz