niedziela, 5 lutego 2017

Ezo-moda.


Od lat obserwuje rynek ezo.

Co rusz powstaja nowe mody. Jedna z pierwszych popularnych osob pieknie wprowadzila pierwsza ezo-mode na manipulowalowanie ludzmi i to jeszcze za ich zgoda, o ironio jeszcze byly oficjalne, przechwalcze wzmianki o ukonczeniu studiow z psychologii - wlasnie ta osoba, stala sie pierwowzorem do nasladowania przez nastepne pokolenia, czyli: bazowac na slowach "jaka ze mnie dobra osoba, bo pomagam, bo sie usmiecham, bo mdle mowie". Cala ukazana osobowosc, byla mocno przeslodzona, a ludzie z problemami lecieli do tej osoby jak muchy nie powiem do czego.... Pomijam tutaj fakt, ze ta osoba niezle krecila "na zapleczu" dzialajac na terenie Polski niezgodnie z prawem i zastraszajac konkurencje (osobiscie bylam swiadkiem jak znajoma byla straszona sadem) i ogolnie postepujac... ze szkoda gadac.

Druga ezo-moda pojawija sie w wyniku efektu domina - z "ezo" zaczeto wiazac konkretny wizerunek (wisiorki na czole - im wiekszy tym lepszy... zaznaczam - wisiorki, a nie ozdoby na wlosy), zas do "ezo" wlaczono wszystko do czego mozna bylo dodac slowo "magiczny/magicznie" i tak oto powstawaly filmiki/posty z (wybacznie brutalnosc) "magicznymi cyckami" i innymi cudacznosciami.

Trzecia ezo-moda zapanowala na reptile (no wiesz... te jaszczury co panuja nad swiatem). Kazdy kto sie komus nie spodobal, badz chce wyeliminowac konkurencje, metkuje dana osobe jako "reptil/jaszczur". Wyzywa, blokuje i ogolnie zachowuje sie jak duze dziecko.

A teraz nadeszla czwarta ezo-moda - fachowe obsmarowywanie siebie blotem w filmikach - im wiecej syfu i fantazji tym lepiej...

Nie wiem czy sie smiac, czy plakac. Tak czy inaczej rece mi opadaja...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz