Szczerze powiedziawszy owy dzial nie byl planowany. Na ten pomysl wpadlam widzac jak ludzie entuzjastycznie i wesolo zareagowali na moj wpis o daniu z osmiornicy i tak powstala potrawa "Zew Cthulu". :)
Od jakiegos czasu probuje nowych potraw. Poznaje nowe smaki, szukam i eksperymentuje. Dlatego calkiem niedawno kupilam osmiornice. Bylam ciekawa, chociaz obawialam sie, ze bedzie paskudnie smakowac (ile to sie nasluchalam, ze owoce morza smierdza, ze sa paskudne, obslizgle - nie ma to jak programowanie drugiej osoby, wedlug wlasnych zachcianek i upodoban XD). Troche poczytalam... i wzielam sie za przygotowanie. No i tutaj mile sie zaskoczylam - mieso bylo delikatne i smakowo przypadlo mi do gustu, chociaz nie mialo rownie bardzo wyrazistego smaku jak kurczak czy wolowina. Dla smakoszy - polecam. Warto sprobowac.
A oto zdjecie mojego posilku (wiem, ze niezbyt pieknie wyszlo. Pierwsza proba - nastepnym razem sie poprawie):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz